Niedzielne deszczowe popołudnie 13 czerwca kilkanaście osób zapamięta na długo. Prognozy pogody były optymistyczne, a okazja wyśmienita by spędzić kilka godzina na wodzie. Właśnie o tej porze przepływać miał Wisłą XV Flis Królewski, który płynie od „0″ (okolice Oświęcimia) do „pala” w Gdańsku. Gości postanowili powitać Śpiew Wiatru – łódź Fundacji Szlakiem Wisły i Nadwiślanin – łódź Stowarzyszenia Enjoy Leoncin. Łodzie cumują na Narwi, a obie organizacje współpracują i działają razem na rzecz promocji tradycji flisackich.
Nie było to planowane dużo wcześniej wydarzenie, ale gościnna ziemia nowodworska i jej mieszkańcy nie mogli puścić gości bez powitania. Cztery ulewy, które zmoczyły zarówno gości jak i gospodarzy nie przeszkodziły w spotkaniu na Narwi pod spichlerzem, bo gościom tak spodobała monumentalna budowla widoczna nawet z Wisły, że tam postanowili na chwile zawitać i odpocząć. Flis Królewski wpisany w 2020 roku do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego, płynie co roku w maju i czerwcu do Gdańska, tym razem pełni rolę ambasadora Muzeum Krakowa. – Przygotowujemy wystawę „Wisła re-kreacja” (kwiecień – listopad 2022), dlatego postanowiliśmy lepiej przyjrzeć się temu, co dzieje się na rzece. Płyną flisacy z krakowskim ceramicznym lajkonikiem, bo w dobie istniejącej wciąż pandemii tradycyjny Pochód lajkonika nie mógł się odbyć. Jeden został w Warszawie drugi płynie do Gdańska – opowiedział nam podczas powitania Mateusz Niemiec z Muzeum Krakowa, kurator wystawy „Wisła re-kreacja”.
Na galarze „Solny” w nasze strony zawitali również szyper Flisu Królewskiego Jarosław Kałuża flisacy z Ulanowa, Jadwiga Klim z Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku oraz przyjaciele i miłośnicy Flisu.